za dużo to ja na forum nie pisze.
Ciekawe jak wam sie udała noc sylwestrowa
Piszcie posty
Ja załóżmy tę noc spędziłem nie zbyt oczekiwanie. Miałem iść gdzieś z kumplem lub z kimś innym lecz większość gdzieś pojechała. No trudno, więc siedze teraz w domu i pije z rodzicami szampana w noc sylwestrową.
Piszcie jak wam sie udała noc sylwestrowa
Narq

Hehe, a kto Ci powiedział, że się udał? xD Dla mnie to był najgorszy sylw w życiu. Bo jak innaczej nazwać napicie się szampana z rodzicami, odpalenie kilku petard i wrócenie do domu, żeby pooglądać tv?

Witam,

Sylwester....hehe xD Do końca życia go nie zapomnę xD Wiecie...potrzaskany szampan-12zł, rozbity telefon-200zł, widok rzygającej pod wiatr koleżanki, która w ten sposób sama się obrzygała...-Bezcenne xD

Daaawno tak się nie upiłem, dawno tak się nie uśmiałem i nie ubawiłem. A jak się obudziłem bez spodni i skarpetek, za to z jakaś panna na sobie to już było przegięcie...Spodnie się znalazły ale skarpetek już nie zobaczę nigdy hahaha xD

Mieliśmy wyrzutnie, ale tak celowaliśmy, że jedna z rakiet poleciała wprost na okno sąsiada kolegi u którego się bawiliśmy xD przy okazji potrzaskaliśmy 3 butelki szampanów...jedną to ja xD Impreza była do 5 rano, w domu zjawiłem się ok 11 ;p Pierwsze słowo jakie mama powiedziała jak mnie ujrzała?? - Chcesz coś na kaca?? xD

Powiem tak, na Vodke już nie spojrzę...( do 24 bo wtedy ma sis urodziny xD ), następny sylwek spędzę na pewno z dziewczyną, zabiję tego co wystawił moje zdjęcie z tą panna na naszą-klasę xD

Pozdro

Spędzony w elitarnym towarzystwie, się pośmiało, się popiło, się pobawiło - udana impreza, nie powiem : P

I tylko na drugi dzień lekko suszyło

Jeden z lepszych sylwkow od paru lat ^^

Mialem go spedziec sam ze starszymi a tu wpadlo nagle super wujostwo .
Posiedzielismy, posmialismy sie obalilem sam poltora szampana XD ale coz na co wiecej mozna bylo liczyc wsrod rodziny. Posiedzialem do 4:30 na kompie i tak poszlo. Ale mimo to fajnie bylo

Mój najwspanialszy sylwek w życiu

Mógłbym powiedzieć to samo co ty gdyby niejedna pewna sytuacja która była dla mnie i mojej dziewczyny utrapieniem przez całą imprezę. Wróciłem po 7 rano i spałem 2 razy.

Ja to nie miałem hucznego sylwestra, ale było za to wybuchowo. Oczywiście mój kolega, zamiast wyrzucić przez okno petardę, to wrzucić ją w kable. Nie wiem jak to się stało, ale nie trafił w okno. No, trzeba być jakimś durniem, żeby nie wyrzucić przez okno. A potem grałem z kolegą na Xboxie 360 grając w Gears of War 2. A potem oglądaliśmy filmy i jedliśmy słodycze. Więc sylwester nie aż taki huczny, ale ciekawy.