Zniszcz życzenie >D

Ja wiem że chcesz tate! :((

Ja chce Xuru pokera.

Gdy poszedłeś po karty okazało się że się gdzieś zapodziały, więc postanowileś wyjść kupić nowe. Nie stety w mieście nie było żadnego sklepu w którym można kupić karty. Lekko zdenerwowany tym faktem wsiadłeś do samochodu i miałeś zamiar pojechać do większego miasta aby znaleść jakiś kiosk z kartami. Kiedy przejchałeś 24km i do miasta zostało ci jescze jakieś 154km, siadł ci samochód. Zdenerwowany chciałeś zadzwonić do kogoś kto ci pomoże holować, jednak padła ci bateria i nie miałeś zasięgu. Usiadłeś wygodnie na przednim siedzeniu i postanowiłeś poczekać aż ktoś łaskiawie się zatrzyma i ci pomoże... Czekając już 3 godzini straciłeś już cierpliwość z żadnego skutku otrzymania jakiekolwiek pomocy. Nie mając już żadnej innej opcji wybrałeś dojscie do domu na piechotę. Kiedy przeszedłeś już 6km zaczął padać deszcz z śniegem, jakieś 2km dalej wpadłeś w błoto i przy tym zwichnełeś sobie kostkę. Zanim doszedłeś do domu mineło 12 godzin... Całkowicie wyczerpany po wycieczce sięgasz do kieszeni po klucze i okazało się że wypadły ci podczas upadku, a mieszkasz na 2 piętrze... Wnerwiony z tego zdarzenia chciałeś już rozwalić te drzwi i mieć wszyskto z głowy, gdy się trochę uspokoiłeś, postaowiłeś wejść do domu przez okno... więc zaczełeś się wspinać po nie równych cegłówkach i parapetach sąsiadów. Gdy już dochodziłeś do własnego okna sasiąd otworzył okno i przez to spadłeś w krzaki. Gdy wstałeś klnąc w każdą strone zobaczyłeś że koło twojego budynku jest budowa i koło bramki stoi drabina (Dar od boga!) pomyślałeś. Zabrałeś drabine i położyłeś ją przed własnym oknem, zaczołeś już się wspinać kiedy sąsiad zadzwonił po policje. Zabrali cie na posterunek i po męczących wyjaśnieniach, pokazanych dokumentów itd. itp. wypuścili cię na wolność była już 6:34pm mineło 17 godzin od czasu wyjścia z domu... Policja znalazła klucze na fotelu w samochodzie... (czyli jednak nie podczas upadku... powidziałeś). Kiedy wszedłeś do domu zobaczyłeś mnie siedzącego z kubkiem herbaty i trzymającego twoje karty... Od tego czasu musisz brać psychotropy i na widok kart zaczynasz panikować i krzyczeć że "Karty cie widzą, karty cie chcą, ty jesteś kartą! Ja jestem kartą!".

Może chce coś wielkiego, może nie pochodzić z ziemi, nie ma kształtu, bez masy i ciała, nie ma płci, nie jest rzeczą, nie jest podmiotem i czasownikem, nie ma koloru, bóg tego nie stworzył ani żadna inna istota znana ludzkości, nie jest to wszechświat, nie jest to forma fizyczna, biologiczna, chemiczna, nie jest to liczba mnoga, zerowa, pojedyncza, podwójna, potrójna, poczwórna, nie jest to rodzaj nijaki i nie wiadomo czy w ogóle to istnieje.